wtorek, 10 września 2013

Wspólne pieczenie: chleb z rozmarynem i skórką z cytryny

Dawno mnie tu nie było, oj dawno.
Wspomnienia z wakacji zdążyły już zblaknąć razem z opalenizną, lato gdzieś sobie poszło, a ja nadal nie mogę zacząć. Przepisy przygotowane, zdjęcia zrobione, a ja im dłużej nie piszę, tym trudniej jest mi zacząć od nowa. Jednak czego się nie da zrobić samemu, na pewno da się zrobić z kimś. Sięgnęłam więc do mojego ulubionego opasłego tomiszcza Deborah Madison i znalazłam przepis, którego samej nie koniecznie chciałby mi się robić, ale w odpowiednim towarzystwie, to już z chęcią!  Do pieczenia chleba z rozmarynem i skórką cytrynową zaprosiłam moje cudowne blogowe przyjaciółki Annę Marię z Kucharnii i Asię z Book Me a Cookie, a dzięki Annie Marii dołączyła do nas również Asiejka z Ciastka z Marzeń.



W tym zacnym gronie zabrałyśmy się do dzieła! Trochę się obawiałam, bo każda z nas piekła ten chleb po raz pierwszy i w ciemno: co będzie, jak okaże się niedobry? Na szczęście, Anna Maria widziała, jak przeliczyć suche drożdże na świeże, co bardzo nam pomogło (dzięki wielkie raz jeszcze!). Przygotowanie chleba z tego przepisu nie nastręcza zbyt wielu trudności: sprowadza się praktycznie do wymieszania składników i niezbyt długiego zagniatania. Dzięki użyciu świeżych drożdży chleb rośnie w oczach - z podanej ilości wychodzi jeden ogromny chleb lub dwa i tak całkiem spore. Nie jest to chleb w ścisłym tego słowa znaczeniu, a raczej coś między chlebem a staromodną drożdżówką. Najlepiej smakuje jeszcze ciepły.



Od piątku do niedzieli w kuchniach praktycznie na dwóch końcach polski unosił się zapach pieczonego chleba w połączeniu z obłędnym zapachem rozmarynu.  Z wielką dumą chcę powiedzieć, że wszystkie chleby się udały i wszystkie były pyszne - serdeczne dzięki, dziewczyny! Ja piekłam swój chleb w niedzielę wieczorem i kiedy w końcu wyjęłam go z piekarnika i odkroiłam gorącą pierwszą kromkę, nie mogłam się nadziwić temu smakowi! Połączenie miodu i rozmarynu wydaje mi się po prostu nie do opisania! To trzeba spróbować!

Obejrzyjcie koniecznie chleb rozmarynowo-cytrynowy na blogach KucharniaBook Me a Cookie i Ciastko z Marzeń!

Chleb z rozmarynem i skórką cytrynową

(zmodyfikowany przez nas przepis Deborah Madison)


200 ml pełnego mleka
5 łyżek masła, krojonego na drobne kawałki
75 g miodu
3 łyżeczki drobno posiekanego rozmarynu
Skórka starta z jednej dużej cytryny
2 jajka, roztrzepane
¼ szklanki (cup) ciepłej wody
20 g drożdży instant
¾ łyżeczki soli
100 g uprażonych orzeszków piniowych lub pokrojonych orzechów włoskich (użyłam prażonych migdałów)
100 g rodzynek sułtanek
ok. 600 g mąki

Glazura: 1 żółtko lub całe jajko roztrzepane z łyżką wody, mleka lub śmietany oraz łyżeczką cukru

W niewielkim rondelku na średnim ogniu podgrzać mleko z masłem, miodem, rozmarynem i skórką cytrynową, mieszając od czasu do czasu. Przelać do miski i odstawić do ostygnięcia. Następnie wbić jajka.

W międzyczasie rozrobić drożdże z ¼ szklanki ciepłej wody i odstawić na ok. 15 minut. Następnie wlać do mikstury mlecznej, dodając sól, orzechy i rodzynki. Energicznie wmieszać mąkę, dodając ją stopniowo, ciasto powinno odchodzić od brzegów miski. Następnie zagniatać ciasto przez kilka minut, dopóki nie stanie się gładkie. Umieścić ciasto w nasmarowanej masłem misce i odstawić, aż podwoi wielkość (1-1 ½ godz.). W międzyczasie nasmarować formę lub formy masłem. Ponownie zagnieść ciasto, uformować w kulę i umieścić w formie/formach. Pozwolić ciastu wyrastać, aż będzie bardzo miękkie w dotyku i ponownie podwoi swoją objętość (kolejna godzina). Podczas ostatnich 15 minut nagrzać piekarnik do 180 stopni. Ciasto posmarować glazurą i posypać cukrem. Piec ok. 45 minut, studzić na kuchennej kratce. Smacznego!



P.S. Następnego dnia rano ukroiłam sobie na śniadanie ostatnią kromeczkę chleba i zupełnie niespodziewanie odbyłam podróż sentymentalną do mojego dzieciństwa: aromat rozmarynu nie jest tak wyczuwalny w zimnym chlebie, za to smak skórki cytrynowej jest bardzo intensywny i jeszcze ta konsystencja... moja Babcia piekła dokładnie takie ciasto drożdżowe.

9 komentarzy:

  1. Magda! Dziękuję, że zabrałaś mnie w tą podróż - sama nie zdawałam sobie sprawy, że będzie mi aż tak bardzo potrzebna!
    Wspaniałe to były chwile, kolejne z pewnością będą równie wyjątkowe!
    Całusy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Było cudownie! I ja tego bardzo potrzebowałam! Uściski!

      Usuń
  2. Piękny chleb-bułka :) Jest tak aromatyczny, że pachnie u mnie w pokoju :)

    OdpowiedzUsuń
  3. staromodna drożdżówka z zapachem skórki cytrynowej i rozmarynu.i jesień nie straszna.jeszcze tylko kubek parującej herbaty i nic więcej nie potrzeba.

    pozdrawiam!
    m.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejna pyszna wersja. Świetnie wyszły Wam wszystkim :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudnie Wam się upiekły! czuję ten zapach i jestem oszołomiona!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedzenie mojego blogu. Pozdrawiam serdecznie!