poniedziałek, 6 stycznia 2014

Mus miodowy. Na długie, zimowe wieczory

Są takie dni, że pomimo tego, że w lodówce pusto, ja siadam z książką kucharską i rozpaczliwie poszukuję przepisu, który dałoby się przygotować z tego, co jeszcze nie zostało wyjedzone. Wczoraj stan mojego posiadania sprawił, że do wyboru miałam mus cytrynowy i mus miodowy. Padło na ten drugi, również dlatego, że nie jadłam jeszcze deseru z miodem w roli głównej. 



Wszyscy dobrze znamy ciasta z miodem, pierniki i pierniczki. Ale oprócz nich, miód najczęściej występuje solo - i trudno się dziwić, jest tak wyrazisty. Niemniej jednak ten przepis jest doskonały! Ponieważ jest w nim wyraźnie napisane, aby użyć miodu o wyrazistym smaku, wydobyłam mój najlepszy gryczany miód, który przyjechał ze mną z Krakowa. Ma on smak tak głęboki, że bardzo byłam zdziwiona, że dało się go jeszcze spotęgować - a to za sprawą mojej ukochanej skórki pomarańczowej. Wrażenie prawdziwie oszałamiające! Deser jest bardzo słodki i aromatyczny, dlatego nawet jego niewielka porcja jest bardzo satysfakcjonująca. Serdecznie zapraszam! 



Mus miodowy
(przepis Deborah Madison, ilość 7-8 niewielkich szklaneczek)

200 ml śmietanki 30% lub 36%
130 g miodu o intensywnym smaku, ja użyłam gryczanego
3 żółtka (najlepiej z wiejskich, sprawdzonych jaj)
skórka otarta z jednej pomarańczy



Śmietanę ubić w misce na sztywno, przełożyć do innego naczynia i schłodzić w lodówce. Do miski po śmietanie wbić żółtka (białka można zużyć np. na puszysty jak chmurka omlet) i wlać miód. Ubijać mikserem na najwyższych obrotach przez 10 minut, aż masa stanie się jasna i gęsta. Następnie dodać skórkę pomarańczową i delikatnie wmieszać schłodzoną bitą śmietanę. Mus przelać do szklaneczek i włożyć do lodówki na co najmniej trzy godziny. Smacznego! 

3 komentarze:

  1. Ależ smakowicie wygląda, a ja uwielbiam potrawy z użyciem miodu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki delikatny ! Musi rozpływać się w ustach ;)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedzenie mojego blogu. Pozdrawiam serdecznie!