czwartek, 28 lutego 2013

Weekendowa Cukiernia czyli babeczki z płynnym kajmakiem


W Krakowie pierwsze cudownie wiosenne słoneczne dni, ale ja chciałbym się jeszcze podzielić przepisem, który podnosił mnie na duchu i utrzymywał przy życiu (dosłownie) przez cały luty.



Gdyby świat podzielić pod względem tego, kto lubi czekoladę, a kto kajmak, ja bez najmniejszych wątpliwości znalazłabym się w tej drugiej grupie. Karmel, kajmak, toffi – to dla mnie nieodparta pokusa, słodka i bezpretensjonalna, nie udająca wyrafinowania – ma być słodka i jest słodka! Ile razy męczyłam się, żeby przekonać swoje kubki smakowe do gorzkiej czekolady! Obawiam się, że to nie nastąpi nigdy. Za to krówki nigdy nie odmówię! Byłam zatem w niebo wzięta, kiedy przeczytałam, że gwiazdą lutowej edycji Weekendowej Cukierni będzie kajmakowa babeczka! Przepis jest fantastycznie prosty: przygotowanie zajmuje mniej niż dziesięć minut, a efekt jest powalający! Serdecznie zapraszam.



Babeczki z płynnym kajmakiem

1 i 2/3 szklanki masy kajmakowej
2 jajka
1 żółtko
2 łyżki mąki + do oprószenia foremek
Odrobina masła do natłuszczenia foremek

Piekarnik nagrzewamy do 210 stopni. Jajka i żółtko ubijamy na puszystą masę, co trwa ok. 2-3 minut. Następnie delikatnie dodajemy kajmak i ponownie ubijamy. Ciągle ubijając, wsypujemy mąkę. Tak przygotowaną masę przekładamy do natłuszczonych i oprószonych mąką małych foremek do pieczenia, wstawiamy do gorącego piekarnika. Pieczemy ok. 10-12 minut – chodzi o to, aby wierzch się ściął a środek pozostał rozkosznie płynny. Podawać od razu po wyjęciu z piekarnika – miłym dodatkiem może być łyżka lodów waniliowych. Smacznego!

6 komentarzy:

  1. mmm z płynną masą musi być pyszne:) chociaż ja bym pewnie "przepiekła" ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się zdarzało "przepieczenie", ale za którymś razem postanowiłam się odważyć i wyjąć wcześniej z piekarnika - i byłam zachwycona! Serdecznie Cię do tego zachęcam i bardzo dziękuję za odwiedzenie blogu.

      Usuń
  2. Magda! Hip hip hurra! Ależ cudnie, że dołączyłaś:)
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, za miłe słowa.Był to prawdziwy wyścig z czasem: właśnie uporałam się z tłumaczeniem, które męczyłam od stycznia i zdążyłam jeszcze na ostatnie promienie słońca! Bardzo mi miło, że udało mi się uczestniczyć w tak słodkiej akcji!

      Usuń
  3. Po prostu super! kochana jesteś, że upiekłaś....zapraszam już na zawsze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i mam nadzieję, że uda mi się sprostać!

      Usuń

Bardzo dziękuję za odwiedzenie mojego blogu. Pozdrawiam serdecznie!