środa, 22 sierpnia 2012

Leniwy naleśnik


Kiedy już prawie zdążyłam się pogodzić z nadejściem jesieni, powróciło lato i to tak upalne, jak tylko w sierpniu bywa. Wraz z latem powróciła ochota na letnie smakołyki, które zawsze mają w sobie coś ze smaku dzieciństwa. Znowu mam ochotę na dania lekkie, słodkie i koniecznie z owocami, które po prostu same znikają. Nic więc dziwnego, że wybór padł na naleśniki z serem i owocami.


Naleśniki są proste w przygotowaniu, jednak nie zawsze wychodzą. Co warto wiedzieć o nich zawczasu? 
  • Nie ma dobrych ani złych naleśnikowych przepisów – trzeba po prostu znaleźć ten, który nam odpowiada i pasuje do naszego sposobu gotowania. A jest w czym wybierać – więc nie należy tracić nadziei, że w końcu znajdziemy przepis idealny. Poniżej prezentuję ten, który w swej prostocie, był dla mnie wybawieniem po wielu porażkach. 
  • Naleśniki, choć są daniem szybkim, spieszyć się nie lubią. Najlepiej jeśli surowe ciasto odstawimy do lodówki na godzinę przed smażeniem. Jeśli głód nas jednak pogania, warto dać ciastu choćby tę chwilkę, podczas której przygotowujemy nadzienie. 
  • Jeśli nie jesteśmy mistrzami patelni, to naleśniki smaży się najłatwiej na patelni teflonowej. Jeśli jednak taką nie dysponujemy, to ciasto należy nalewać na patelnię szybkim, zdecydowanym ruchem i już nią później nie potrząsać, bo zrobią się nam na naleśniku warstwy, które usmażą się nierówno. 
  • Generalnie, im cieńsze naleśniki, tym smaczniejsze.
  •  Na koniec należy pamiętać o teorii mojej Mamy, którą potwierdzają naukowcy z całego świata: pierwszy naleśnik nigdy się nie udaje! (Dzięki niemu orientujemy się czy temperatura jest właściwa, czy nie za dużo jest masła/oleju) Zatem powodzenia i do dzieła!


Naleśniki

250 g mąki
2 jajka
2 szklanki mleka (im tłustsze tym lepsze)
2 łyżeczki cukru z prawdziwą wanilią
50 g masła

Masło stopić w rondelku i ostudzić. Mąkę, jajka, mleko i cukier zmiksować na gładką masę. Następnie wmieszać stopione i ostudzone masło. Ciasto odstawić najlepiej na godzinę w chłodne miejsce. Smażyć jak najcieńsze naleśniki – są wtedy delikatnie chrupiące. Te naleśniki są pyszne same w sobie, ale można je podawać tradycyjnie z twarożkiem i ulubionymi owocami. Ja dodatkowo posypałam naleśniki, uprażonymi na suchej patelni płatkami migdałowymi i polałam syropem z agawy. Smacznego!



P.S. Naleśniki sprawdzają się doskonale również w wersji na słono, nie należy wtedy dodawać cukru do ciasta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za odwiedzenie mojego blogu. Pozdrawiam serdecznie!