Tegoroczne Święta upłynęły mi bardzo przyjemnie. Mama jak zawsze
przygotowała najpyszniejszą na świecie kapustę z grzybami, bez której nie ma
dla mnie Świąt. Tata z kolei miał swój „kulinarny” debiut w postaci nalewki gruszkowo-kawowej
(a raczej kawowej z subtelną nutą gruszkową), która poprawiła mi humor na
bardzo długo. Po kolacji grałyśmy z siostrą i siostrzenicą w znalezionego pod
choinką „Chińczyka” – dziecko bezwstydnie nas ograło, wyrzucając serię „szóstek”
– a kot i pies przyglądały się nam bacznie, choć z żalem stwierdzam, że w
milczeniu.
W tym roku Aniołek nie mógł do nas nie trafić – najmłodsza w naszej rodzinie
zostawiła mu wiele jednoznacznych wiadomości i drogowskazów przyklejonych do szyby,
które były doskonale widoczne w blasku księżyca i pierwszej gwiazdki. Zdziwiło
mnie natomiast, to że tak dobrze o mnie pamiętał. Pod choinką znalazłam masę
smakołyków: czekoladową łyżeczkę do rozpuszczenia w gorącym mleku (zostawiam ją
sobie na pierwszy dzień nowego roku), dobrą herbatę w komplecie z kubeczkiem do
zaparzania, butelkę absolutnie cudownego soku winogronowego (szczep nowohucki)
mojego Taty (ciekawe skąd Aniołek ją miał…). Największą przyjemność sprawił mi prześliczny
kalendarzyk z motylkami, który z pewnością sprawi, że rok 2013 będzie wspaniały
i bajecznie kolorowy. Dostałam również ogromną książkę kucharską mojej
ulubionej autorki Deborah Madison ‘Vegetarian
Cooking for Everyone”, która zagości na tym blogu z pewnością nie raz.
Nie wiem jak Wy, ale ja jak tylko dostanę nową książkę kucharską, wertuję
ją w poszukiwaniu przepisu, który mogłabym od razu zrobić, ze składników, które
mam w domu. W poranek drugiego dnia Świąt okazało się, że jeśli tylko zastąpić
maślankę kefirem, mam wszystko, aby upiec Basic
Buttermilk Muffins. Są to proste, niezbyt słodkie klasyczne muffiny, które śmiało można potraktować
jako śniadaniowe pieczywo, przekroić je, posmarować masłem i/lub dżemem
owocowym. Najlepiej smakują tuż po wyjęciu z piekarnika.
Muffiny klasyczne
250 g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
Łyżeczka sody
90 g brązowego cukru
2 łyżeczki ekstraktu waniliowego lub cukru z prawdziwą wanilia
½ łyżeczki soli
2 jajka lekko roztrzepane
60 g stopionego i ostudzonego masła
1 małe opakowanie (250 ml) kefiru/ maślanki
Piekarnik nagrzewamy do 190 st, blaszkę na muf finki smarujemy masłem. W
jednej misce łączymy wszystkie suche składniki, a w drugiej wszystkie mokre, a
następnie szybko i krótko łączymy wszystko razem – absolutnie nie trzeba używać
miksera, ani przejmować się jakimiś grudkami w cieście, gdyż nie zepsuje to
efektu końcowego. Napełniamy blaszkę ciastem i pieczemy w 190 st. około 20-25
minut aż muf finy będą brązowo złote. Smacznego!
Piękne święta,prezenty i babeczki.
OdpowiedzUsuńNiech zostaną długo w Tobie!
Bardzo mi miło - dziękuję!
OdpowiedzUsuńALE MUFFIN! <33
OdpowiedzUsuńPolubisz? http://www.facebook.com/photo.php?fbid=311668045601805&set=a.311667845601825.57119.213056428796301&type=1&theater ;)
Zapraszam do siebie ;) http://nutinkowewypieki.blogspot.com/