Dzisiaj rano wróciłam z Kleparza tak zmarznięta, jak podczas całej tej zimy
nie byłam. Na placu zamiast wiosennej krzątaniny, pustki i tylko paru
sprzedawców, próbujących rozgrzać się na wszelkie możliwe sposoby. Na
straganach zamiast tak bardzo wyczekiwanej zieleni nadal królują zimowe jabłka,
pomarańcze i grejpfruty. O wiośnie nikt już nawet nie wspomina. Kiedy w końcu
doszłam z siatami do domu i zaczęłam rozcierać swoje czerwone zgrabiałe ręce,
byłam gotowa rozpłakać się albo zapaść ponownie w sen zimowy, o depresji
zimowej nawet nie wspominając. Wstawiłam wodę na herbatę, ale gdzieś w głowie
zakołatał mi przepis na koktajl – właśnie nie wiosenny truskawkowy, ale całkiem
jeszcze zimowy – daktylowy. I ze zdziwieniem odkryłam, że wystarczy garść
daktyli i szklanka mleka, aby uśmiechnąć się szeroko nawet w tych
niesprzyjających warunkach pogodowych. Koktajl jest przepyszny, słodki
naturalną słodyczą daktyli, cudownie się pieni i wspaniale poprawia humor.
Serdecznie zapraszam!
Koktajl daktylowy
Garść daktyli bez pestek
1,5 szklanki mleka
Daktyle miksujemy z mlekiem w blenderze. Nalewamy do szklanek, pijemy i
uśmiechamy się do siebie i świata za oknem.
fajny pomysł! musze sobie zrobić :)
OdpowiedzUsuń