Pewnego zimowego dnia, siedziałam skulona przed komputerem, rozgrzewając się kubkiem herbaty i zupełnie przez przypadek natrafiłam na reportaż o Australii...i zakochałam się już od pierwszych jego słów. Po pierwsze w Australii zawsze świeci słońce a ludzie są mili i otwarci. Większość Australijczyków żyje w dużych miastach, ale są to wielkie miasta przytulnych małych domków. Co jeszcze ważniejsze, nikt się tam nie spieszy: ludzie w Sydney robią sobie przerwę w pracy, aby pójść posurfować. Wszystko jest na luzie. Australia nadal w dużej mierze pozostaje czystą kartą do zapisania, choć może lepiej wcale tego nie robić?
żródło: Google |
Jakiś czas później moim ulubionym czytadłem stała się seria australijskiej pisarki Kerry Greenwood o przygodach Phryne Fisher - mocno osadzona w cokolwiek wyidealizowanych realiach Melbourne końca lat dwudziestych XX w. Phryne jest młodą arystokratką, która jednak urodziła się w biedzie, dzięki czemu jest bardzo niezależna. Jej hobby to wpakowywanie się w niebezpieczne sytuacje i oczywiście wychodzenie z nich obronną ręką - jest prywatnym detektywem i zna sztuki walki. W domu czekają na nią dwie adoptowane córki, pies i kot, wierna służba (pani Buttler jest doskonałą kucharką, a opisy jej dań stanowią sporą część książki), a u progu czeka stado atrakcyjnych kochanków. Jest to doskonały przykład inteligentnej rozrywki, co niestety w polskiej literaturze nadal pozostaje oksymoronem.
Jeszcze jakiś czas później zaczęłam czytać o misiach koala, które oczywiście misiami wcale nie są. Jest coś fascynującego w tych torbaczach, które nigdy nie piją, ale za to śpią od 20 do 22 godzin na dobę, trawiąc toksyczny dla wszystkich innych zwierząt eukaliptus. Nawet postanowiłam napisać książkę si-fi o koalach, które lecą w kosmos, jako jedyni przedstawiciele Ziemian, ponieważ, kiedy śpią, czas nie ma na nie wpływu - co z tego wyjdzie, nadal nie wiadomo, ale może kiedyś przeniosę się do Australii, aby lepiej zapoznać się z moimi bohaterami.
O kuchni australijskiej przeczytałam, że niezwykle trudno ją zdefiniować, ponieważ jest ciągle tworzona przez liczne rzesze imigrantów, którzy od ponad 200 lat szukają tutaj lepszego życia. Jest to istny kocioł smaków - ale jaki smaczny! Chyba najbardziej typowe australijskie produkty to ciasteczka Anzac i pasta Vegemite, której smaku jestem bardzo ciekawa. Od pewnego czasu kuchnia australijska kojarzy się również z Donną Hay, której przepisy dla mnie oddają ducha Australii: są proste i smaczne. O to właśnie chodzi dla mnie w gotowaniu. Dlatego bardzo się ucieszyłam, kiedy zobaczyłam, że Bee z blogu Magazyn Kuchenny zorganizowała akcję gotowania z Donną. Koniecznie zajrzyjcie na stronę Magazynu Kuchennego, aby zapoznać się z wszystkimi smakowitymi propozycjami. Ponieważ u mnie nadal trwa faza muffinkowa, u znalazłam u Donny przepis na na prawdę rozpustne muffinki z malinami i białą czekoladą. Tym przepisem dołączam się do akcji. Serdecznie zapraszam!
Muffinki z malinami i białą czekoladą
(przepis pochodzi ze strony Donny Hay - klik!)
300 g mąki
2 płaskie łyżeczki sody
150 g cukru
240g gęstej śmietany
2 jajka
skórka otarta z jednej sparzonej cytryny
80 ml oleju roślinnego
225 g mrożonych malin
175 g połamanej na drobne kawałki białej czekolady
(mi z tego przepisu wyszło 17 dużych muffinek, Donnie z kolei tylko 6 - hmm...)
Piekarnik nagrzać do 180 st. Foremkę do muffinek wyłożyć papilotkami/papierem do pieczenia/lub delikatnie wysmarować olejem. W jednej misce wymieszać mąkę sodę, cukier, a w drugiej śmietanę, jajka, olej oraz skórkę z cytryny. Następnie połączyć zawartość obu misek i krótko miksować jedynie do połączenia składników. Delikatnie wmieszać maliny i białą czekoladę. Napełnić przygotowaną foremkę masą. Piec ok. 40 minut lub do suchego patyczka. Smacznego!
Witam serdecznie,
OdpowiedzUsuńzauważyłam, że masz kilka widgetów z innej str. na swoim blogu, dlatego byłabym zaszczycona, jakbyś dołączyła i do nas oraz zarejestrowała swój blog na liście Top Blogi na stronie znajdzprzepisy.pl.
Znajdzprzepisy.pl jest wyszukiwarką, która zbiera przepisy z najlepszych stron oraz blogów kulinarnych. Już ponad 1200 blogerów dołączyło do nas i skorzystało z dodatkowych odwiedzin, które dostarczamy.
Aby znaleźć się na liście Top Blogi wystarczy tylko zarejestrować swój blog tutaj: http://www.znajdzprzepisy.pl/dodaj-blog
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu! :)
Przepis w sam raz na nadchodzący sezon :-) Fajnie, że udało ci się dołączyć do akcji. A Australijczycy to rzeczywiście wyluzowani ludzie, przymnajmniej mi nie udało się spotkać żadnego sztywniaka wśród tej nacji. Pozdrawiam :-) Beata
OdpowiedzUsuńTo ja się bardzo cieszę, że mogłam wziąć udział w takiej fajnej akcji. Jak widzisz, beatko, trafiłaś idealnie w moje marzenia. Pozdrawiam serdecznie!
UsuńPodsumowanie akcji już gotowe:
OdpowiedzUsuńhttp://www.magazynkuchenny.com/przepisy-donny-hay-podsumowanie-akcji/
Dziękuję raz jeszcze za udział i pozdrawiam ciepło :-)